Muzeum złapanych chwil i myśli Damy Pik. Co to by był za blog, gdyby o jedzeniu nic człowiek nie pisał. Dziś rano zaczęłam sobie wyobrażać przebieg logistyczny czynności i zastopowało mnie na refleksji, że gdyby w tej zabawie w KFC chodziło o jajko i płatki, zamiast jajka i bułki tartej, to nie byłoby mowy o tajemnicy, więc gdzieś coś mi umknęło.

Moje przejścia w odchudzaniu od 2011r. I to taka ,że aż nie mogę w to uwierzyć. Nigdy w życiu nie sądziłam ,że coś, co się zaczęło przez internet tam się właśnie skończy. Nie chcę nigdy więcej w życiu być zraniona, nie chcę nigdy więcej w życiu ryczeć jak głupia , pusta lala nie wiedząc co dalej zrobić. Już nowy rok nas czeka. Nikt I to jest straszne.

Pod Wiatr , Wraz z Huraganem. 03sie2013, w Życie codzienne.

przeczytałam ją wtedy, ale dopiero dziś nasunęła mi pewne refleksje. Kobieta wraca po ciężkim dniu z pracy, zmęczona, podenerwowana, jej mały synek czeka przy drzwiach.

Bądź zawsze blisko tych,których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć jak mi przykro, przepraszam, proszę, dziękuję i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz. o Smutkach ,o życiu poprostu. Pytanie czy ja chcę w niej zostać? 1000 myśli na minutę. Nic z tej sprzedaży nie wyjdzie chyba , sama nie wiem i zastanawiam się nad tym , w Polsce już dawno wszystko bym sprzedała.

To mówiąc PS zasiada w fotelu i włącza TV. Oczywiście kurna że zrobić, kawke. No dobra wstawiam wodę, sypie kawę, dla siebie herbatę. PS woła żeby na chwilę podtrzymać butelkę bo go nos swedzi i koniecznie musi się podrapac. Napisane w kategorii Bez kategorii.

07cze2015, w Bez kategorii. To już stało się moją tradycją. znikanie i pojawianie się po krótszej, bądź dłuższej nieobecności. brak czasu, brak słów do dzielenia się z internautami. nadal pamiętam co mnie pchnęło na drogę blogowania. wiem, że dużo się zmieniło, że już nie jestem taka jak na początku. ale nadal siebie nie lubię. J jest jedyną osobą, któej powiedziałabym wszystko tak, jak jest.

Z głośnika Nils, za oknem wrocławski smog. I tylko jakoś tak pusto, kiedy się żyje bez kota. blogi znajomych sprzed lat wymarły, podobnie jak część kontaktów. Jestem poniekąd tam, gdzie zacząłem, choć w zupełnie innych okolicznościach przyrody. Zabawne jest to, że to ten sam budynek i piętro, tylko już z zupełnie innej perspektywy.